Kolejny grudniowy dzień.
Nastrojowy, już prawie świąteczny. Za oknem sypie drobniutki ale jednak śnieg.
Aura raczej mało grudniowa, jakby wczesnowiosenna.
Ale koty chyba czują , że to raczej inna niż wiosenna pora roku. Wtulają się w każdy możliwy kąt, szukają miejsca na wypadek chłodniejszych , mroźnych dni.
Aura raczej mało grudniowa, jakby wczesnowiosenna.
Ale koty chyba czują , że to raczej inna niż wiosenna pora roku. Wtulają się w każdy możliwy kąt, szukają miejsca na wypadek chłodniejszych , mroźnych dni.
Nie było mnie tu prawie rok.
Powinnam napisać , że nie wiem kiedy to minęło.
Ale wiem.
Starałam się żyć uważnie, nie rozmieniać czasu na drobne. Starałam się dostrzegać piękno każdej z pór roku.
Dużo trudniej było z mijającymi dniami :) ale przy odrobinie wysiłku i świadomości udawało mi się naprawdę "pozmywać naczynia" czy "napić się herbaty ".
Nad byciem "tu i teraz" pracuję każdego dnia. Nie jest to praca łatwa, ale warta wysiłku.
U mnie śniegu nie ma i wcale się na to nie zanosi. I wielka szkoda... Cudna ta piernikowa chatka !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Dobrze, że wróciłaś :-) Mamy (bo myślę, że moge się wypowiedzieć nie tylko w swoim imieniu) nadzieję, że na dobre i że nie znikniesz zaraz jak ten grudniowy śnieg :-) A swoją drogą, gdzie Ty się podziewałaś jak Cię nie było???? Czy wszytako w porząsdku? :-)
OdpowiedzUsuńPs. Chatka z piernika... marzenie! :-)
Cieszę się, że Ktoś za mną tu zatęsknił. Samo życie :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńRadosnych i rodzinnych Świąt !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Nice work
OdpowiedzUsuń